Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny partnerem 63. Krakowskiego Festiwalu Filmowego

Uwalniamy obrazy! Debata oraz pokaz filmów zdigitalizowanych przez Filmotekę Narodową – Instytut Audiowizualny

2 czerwca, godz. 18.00, Małopolski Ogród Sztuki, ul. Rajska 12, Kraków

Wstęp wolny

 

W programie znajdą się: Meir Ezofowicz Józefa Ostoi-Sulnickiego (1911) wczesna produkcja wytwórni Sfinks, będąca adaptacją powieści Elizy Orzeszkowej. Do dziś zachowały się fragmenty filmu, odnalezione w 1961 i 1970 w rosyjskim archiwum Gosfilmofond. Muzykę na żywo do filmu wykona skrzypek Stanisław Słowiński.

Projekcje przedwojennych dzieł uzupełnią współczesne filmy wyprodukowane w łódzkim Studiu Małych Form Se-Ma-For, w którym obok filmów animowanych powstawały filmy krótkometrażowe.W ramach przeglądu zaprezentujemy: Ambulans Janusza Morgensterna (1961), dotykający rzadko podejmowanego wątku niemieckiej okupacji – zagłady żydowskich dzieci oraz Cmentarz Remu Edwarda Etlera (1961) będący na poły dokumentalną impresją z zabytkowych wnętrz Synagogi Remu w Krakowie. Muzykę do obydwu filmów napisał Krzysztof Komeda.

Po projekcji odbędzie się debata o ochronie dziedzictwa narodowego, rekonstrukcji i digitalizacji oraz wykorzystaniu archiwaliów w filmach dokumentalnych.

Udział w debacie wezmą Robert Kaczmarek dyrektor FINA, dr Mateusz Werner krytyk filmowy, filozof kultury, dr Marcin Borchardt reżyser, filmoznawca. Prowadzenie debaty Tomasz Piechal, FINA.

 

 

Retroteka z FINĄ – koncert Młynarski/Masecki/Markowicz

Piątek, 2 czerwca, godz. 21.00, Małopolski Ogród Sztuki 1, ul. Rajska 12

Wstęp z akredytacjami

 

Spotkanie z kulturą żydowską. Trio Młynarski / Masecki / Markowicz przeniesie nas do warszawskich teatrów i rewii międzywojnia. Usłyszymy repertuar autorstwa największych twórców międzywojennej, polskiej muzyki rozrywkowej, takich jak Henryk Wars, Zygmunt Białostocki, Marian Hemar czy Emmanuel Schlechter. Tym razem są to piosenki z zaginionego świata polskich Żydów. Zabawne szmoncesy, poruszające ballady oraz klezmerski jazz przywołują pamięć o ludziach i świecie, którego już nie ma, a który ożywa na moment podczas koncertu.

Po koncercie, podczas Gali Industry wręczone zostaną nagrody dla najlepszych projektów prezentowanych podczas tegorocznych  pitchingów: Animated in Poland, Docs to Go!, Docs to Start.

 

Retro-Bajki dla najmłodszych

Sobota 3 czerwca, godz. 11.00 Kino Mikro, Juliusza Lea 5 

Sobota 3 czerwca, godz. 14.30 Kino Sfinks, Os. Górali 5

Wstęp wolny

 

Zapraszamy na familijny pokaz filmowy Retro-Bajki. Dobromiła Wrońska, kierownik działu edukacji filmowej FINA, oprowadzi nas po świecie kultowych polskich animacji dla dzieci.  Katarynka (1956), Zaczarowany Ołówek (1963-1977), Gapiszon (1964-1966), Kot Filemon (1972-1974) oraz Miś Uszatek  (1980) zabiorą nas do czasów dzieciństwa naszych rodziców, babć, dziadków. Poznać będzie można różne sposoby animacji filmowej, a przede wszystkim zatrzymać się i wrócić do beztroskich chwil dzieciństwa.

 

plakat pokazu bajek

 

pokaz filmu Fantastyczny Matt Parey, reż. Bartłomiej Paduch (po seansie spotkanie z reżyserem)

Wtorek 30 maja, godz. 15.30 MOS, ul. Rajska 12

Piątek, 2 czerwca, 20.30, Agrafka, ul. Krowoderska 8

Wstęp biletowany

 

W ramach cyklu Panorama polskiego dokumentu zobaczymy film Fantastyczny Matt Parey w reżyserii Bartka Paducha, którego koproducentem jest FINA.

 

Trudno sobie wyobrazić polską fantastykę bez Macieja Parowskiego. Był redaktorem kultowej „Fantastyki”, stojącym za sukcesami kilku pokoleń literatów. Teksty słali do niego ludzie z całej Polski. Gdyby nie on, nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy Wiedźmina czy nagrodzonej Oscarem Katedry Tomasza Bagińskiego.

 

 

Wielka Droga to pierwszy powojenny fabularny film polski wyprodukowany w 1946 roku we Włoszech. Opowiada historię miłosną Adama i Ireny, pary narzeczonych rozdzielonych podczas II wojny światowej, która rozpoczyna się dla nich oblężeniem Lwowa w 1939 i wywózkami na Syberię. Ich ponowne losy krzyżują się na początku formowania Armii Andersa w ZSRS, a następnie podczas przemarszu przez Iran, Irak, Palestynę, Egipt, aż po kampanię włoską.

Film zawiera archiwalne materiały dokumentalne zrealizowane przez Czołówkę Filmową Wojska Polskiego podczas podróży II Korpusu Polskiego na trasie przemarszu, ćwiczenia oraz udział w operacjach wojskowych z przygotowaniami do bitwy o Monte Cassino na czele.

 

plakat filmu Wielka Droga

Odrestaurowana wersja filmu

Wielka Droga dotarła z amerykańskiego archiwum do polskiej Filmoteki Narodowej w 1962 roku. Pierwsze pokazy dostępne były jedynie dla środowisk studenckich i odbyły się w latach 1988–1989, a w 1991 roku film został wyemitowany przez telewizję polską. W 2022 roku film doczekał się uroczystej premiery z odrestaurowanej kopii w oparciu o dwa kontrnegatywy wykonane w latach 60. z kopii nitro pozyskanej z USA. Prace przeprowadzono w Filmotece Narodowej – Instytucie Audiowizualnym w ramach projektu Digitalizacja zasobów kultury, w tym materiałów archiwalnych, zwiększenie dostępności i poprawa jakości zasobów kultury udostępnianych cyfrowo znajdujących się w zasobach FINA.

Film w nowej cyfrowej odsłonie jest ważnym przedsięwzięciem zmierzającym do przywrócenia pamięci zbiorowej dokonań polskich twórców – tym razem scenicznych i teatralnych. Jest aktem oddania należnego miejsca w polskiej kulturze artystom wojennym, a później emigracyjnym, którzy będąc również żołnierzami, dzielili z żołnierzami II Korpusu tułaczy los i niewygody warunków frontowych. Jednocześnie swoim talentem i tworzonym pięknem podtrzymywali oni ducha narodowego i wiarę w powrót do wolnej ojczyzny, której wielu z nich nigdy nie doczekało. Podążając za bohaterami filmu, poznajemy wraz z Armią Andersa szlak Wielkiej Drogi, który dużą grupę polskich uchodźców doprowadził w 1943 roku aż do Meksyku.

Rocznica w historii stosunków polsko-meksykańskich

W 2023 roku przypada 80. rocznica przybycia polskich uchodźców do Meksyku oraz 95. rocznica nawiązania kontaktów dyplomatycznych między Polską a Meksykiem.

1 lipca i 2 listopada 1943 roku Meksyk dał schronienie niemal półtora tysiącowi polskich uchodźców przybyłych w dwóch transportach koleją do miasta León, w stanie Guanajuato. W grupie tej znajdowało się 800 dzieci, dziś nazywanych przez historyków jako „dzieci z Santa Rosy” od nazwy hacjendy, w której się osiedlili. Santa Rosa stała się symbolem przychylności i gościnności meksykańskiej oraz wyrazem międzynarodowej solidarności wobec Polaków, którzy dotarli tu z „nieludzkiej ziemi” sowieckich obozów pracy i gułagów wędrując przez Iran, Indie, Australię, Nową Zelandię i Stany Zjednoczone.

Czas i miejsce

31 maja, godz. 19.00 (czasu meksykańskiego GMT-6)

Cineteca Nacional de México: Av. México Coyoacán, 389, col. Xoco, del. Benito Juárez, Mexico City, Meksyk

Wielka Droga zostanie wyświetlona w Mexico City w meksykańskiej filmotece narodowej z cyfrowej kopii DCP z hiszpańskimi napisami.

Dyskusja po filmie

Po projekcji filmu Wielka Droga w Cineteca Nacional de México odbędzie się spotkanie z zaproszonymi gośćmi. Rozmowę w języku hiszpańskim poprowadzi Ela Chrzanowska, dokumentalistka i producentka filmowa (Ella Films).

 

Andrzej Rattinger Aranda – autor książki Jakim Prawem?! Trzy lata życia… bez życia (Wyd. ASPRA 2020) i syn porucznika polskiego wojska, Władysława Rattingera-Wysockiego, który dowodził transportem polskich uchodźców z Bombaju do Meksyku,

Gloria Celia Carreño Alvarado – historyczka, archiwistka z Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego Meksyku i współautorka książki El convenio ilusorio: Refugiados polacos de guerra en México (1943-1947) (Iluzoryczna umowa: polscy uchodźcy wojenni w Meksyku (1943-1947)).

Organizator i partnerzy

Organizatorami są Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny (FINA), Cineteca Nacional de México oraz Ella Films. Wydarzenie zostało objęte Patronatem Honorowym Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Meksyku.

Patronat honorowy: Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Meksyku

Kontakt dla mediów

Kontakt dla mediów w Polsce: Dorota Lekka, dorota.lekka@fina.gov.pl

Kontakt dla mediów w Meksyku: Ela Chrzanowska www.ellafilms.pl

 

 

Ilustracja: kadr z filmu Wielka Droga, reż. M. Waszyński, prawa autorskie: FINA

MAGDALENA UCHANIUK: Skąd wziął się pomysł i jak zrodziła się idea zorganizowania konferencji naukowej Klatka na klatki Cenzura filmowa w Polsce Ludowej?

DR HAB. KONRAD KLEJSA: Do tej pory takiej konferencji po prostu nie zorganizowano. Odbyło się kilka sesji naukowych poświęconych cenzurze w peerelowskiej prasie, literaturze czy piśmiennictwie historycznym, natomiast wątki związane z filmem pojawiały się w nich rzadko. A w związku z faktem, że Filmoteka Narodowa jest depozytariuszem największego zbioru dokumentów dotyczących cenzury filmowej, uznaliśmy, że właśnie Filmoteka powinna taką konferencję zorganizować.

 

Powiedzmy nieco dokładniej, o jakich zbiorach mówimy i co jeszcze jest przed nami w nich do odkrycia.

W Filmotece Narodowej są przede wszystkim zbiory dotyczące tego, co określa się jako cenzura prewencyjna, czyli dokumenty dotyczące procesu twórczego i produkcyjnego.

Największa część zbiorów dzieli się na dwie grupy. Pierwszą są tak zwane „KOS-y”, czyli protokoły z posiedzeń komisji ocen scenariuszy. Początkowo działała ono jako osobne ciało opiniodawcze, później jej funkcje scedowano na rady artystyczne zespołów filmowych. Drugim ważnym zbiorem są protokoły komisji kolaudacyjnych – osób, które oceniały film już po jego nakręceniu, rekomendując rozpowszechnianie oraz jego zasięg.

Dyskusje kolaudacyjne bywały długie, niekiedy miały charakter nieco seminaryjnych „roztrząsań”, ale co do zasady kończyły się konkluzją: czy film jest „przyjęty” czy „odrzucony”. Następnie stosowny wniosek był przekładany szefowi kinematografii (zazwyczaj w randze wiceministra Ministerstwa Kultury i Sztuki), który podejmował ostateczną decyzję. Znane są protokoły kolaudacyjne, które zawierają niemal same aprobatywne opinie i kończą się konkluzją pozytywną – choć film i tak nie zostawał dopuszczony na ekrany. Te protokoły zawierały także wskazania dotyczące nadania filmowi tak zwanej kategorii artystycznej, od której z kolei zależały wynagrodzenia twórców. System taryfikacyjny miał ponadto wbudowany mechanizm wspierający państwową kontrolę nad twórczością – ostatnią ratę honorarium wypłacano po kolaudacji, a jeśli reżyser nie podpisał protokołu cenzury i nie zgodził się na cięcia, stosowano odpowiedzialność zbiorową i wstrzymywano wypłaty.

W odniesieniu do „KOS-ów” i kolaudacji cenzury prewencyjnej niewątpliwie największy zbiór posiada FINA, choć i on nie jest pełny, co jest po części związane z historią zespołów filmowych, w których te filmy powstawały. Dokumenty w gestii Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych – dokąd trafiły materiały zespołów filmowych, które były likwidowane kilka lat temu – mają zostać przekazane do Narodowego Archiwum Cyfrowego. Trochę szkoda, że ta dokumentacja nie będzie w całości w jednym miejscu, ale jako historyk filmu muszę to przyjąć do wiadomości. Ponadto istnieją osobne zasoby archiwalne kilku innych przedsiębiorstw kinematografii, głównie wytwórni filmów krótkometrażowych, które nie były częścią systemu zespołów filmowych. Krótkie metraże miały nieco więcej swobody twórczej – bowiem wiele decyzji na etapie produkcyjnym zapadało w murach wytwórni lub studia. W latach 80. podobnie działo się w wypadku produkcji Studia im. K. Irzykowskiego, które dysponowało pewną niezależnością – na liście obejmującej szesnaście zakazanych filmów wyprodukowanych w pierwszej połowie lat 80., większość stanowiły filmy tego właśnie Studia. Niedawno obroniona została świetna rozprawa doktorska Emila Sowińskiego na jego temat, mam nadzieję, ze w przyszłym roku ukaże się ona drukiem.

 

plakat wydarzeniu Klatka na klatki


30 maja będzie Pan będzie miał sw
ój wykład pod tytułem Poziomy cenzury filmowej w Polsce Ludowej. Propozycja konceptualizacji – perspektywy badań. Z tytułu wynika, że cenzura była rozbudowana strukturą. Jakie były więc główne poziomy cenzury filmowej w PRL-u?

Nawet jeżeli komisje, o których mówiłem, przyjęły dany film, nie oznaczało to, że ostatecznie trafi on do kin bądź do telewizji. Nad tymi komisjami, nazwijmy to wewnętrznymi, była jeszcze cenzura instytucjonalna, formalna, czyli Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk – ta nazwa lekko się zmieniała w różnych okresach Polski Ludowej – który aż do likwidacji wiosną 1990 roku mieścił się na ulicy Mysiej w Warszawie, stąd zazwyczaj stosowano taki skrót, czyli po prostu Mysia. Jeśli chodzi o dokumentację cenzury filmowej w tym urzędzie, jej zasadnicza część mieści się w Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Nie jest to niestety pełna dokumentacja, ale ona może być ona uzupełniana przez materiały dostępne w innych archiwach regionalnych, do których docierały np. sprawozdania z centrali.

Pracownicy Mysiej uczestniczyli wprawdzie w kolaudacjach, ale mogli interweniować także później. Realizacja filmu mogła zostać wstrzymana w trakcie etapu zdjęciowego (czego najlepszym przykładem są perypetie Na srebrnym globie Żuławskiego), ale i później. Cenzorzy mogli ingerować w strukturę filmów, decydując na przykład o wycięciu niektórych scen, ale też na przykład zakazać podawania tytułu konkretnego filmu w gazetach codziennych. Przykładowo, filmy Wajdy Człowiek z marmuru czy Piłat i inni przez pewien czas figurowały w repertuarach jako „seans zamknięty” albo „film-niespodzianka”. Formami cenzury była także reglamentacja recenzji. W wypadku filmów zagranicznych Mysia zmieniała na przykład wymowę dialogów bądź decydowała o nietłumaczeniu pewnych niewygodnych fragmentów.

Niemniej, w wypadku filmu działalność Mysiej to była już w zasadzie wisienka na torcie – zasadnicza praca odbywała się na niższych piętrach cenzury. A nad tym urzędem jeszcze istniał przecież sekretariat KC PZPR. Istniały przypadki, w których nawet filmy dopuszczone przez Mysią mogły zostać zatrzymane przez najwyższe instancje władzy partyjnej w Polsce Ludowej.

 

Kto był „głównym cenzorem”? Czy możemy podać przykłady twórców, którym udawało się obejść cenzurę?

Nazwiska kierowników Departamentu Widowisk w GUKPPiW są znane, ale znaczna część dokumentów tego urzędu nie jest podpisana. W skład Komisji Kolaudacyjnej wchodzili natomiast twórcy filmowi, dziennikarze, pisarze, pracownicy nauki (dość często historycy), a niekiedy także przedstawiciele MON i/lub MSW. Działo się tak, gdy w filmie pojawiała się tematyka służb mundurowych; w okresie stanu wojennego w niemal wszystkich kolaudacjach uczestniczył „oddelegowany na odcinek filmu” pułkownik Wacław Lang. Powtórzę jednak, że cenzura była raczej procesem niż jednorazowym aktem. Dlatego w pracy twórczej w zespołach filmowych dochodziło niejednokrotnie do pewnego rodzaju nieformalnych targów, których celem było dążenie do „przechytrzenia” cenzury. Twórczość artystyczna w Polsce Ludowej, nie tylko filmowa zresztą, była uwikłana w taką ”grę z cenzurą”, której główna zasadą była mowa ezopowa – skoro nie można było mówić wprost, należało wykorzystać metaforę lub aluzję. Natomiast nie był to proces jednokierunkowy na zasadzie „twórca wytwarza, cenzor wycina”, często dochodziło do wypracowania jakiegoś kompromisu. Wielu znanych twórców – najbardziej spektakularnych przykładów dostarczają późne filmy Stanisława Barei – potrafiło wprowadzić do swoich filmów elementy, które z dzisiejszego punktu widzenia wydają się wręcz wywrotowe. Jedną z metod było umieszczanie w scenariuszach pewnych naddatków, na zasadzie: jeśli wprowadzimy pięć scen wątpliwych, może trzy zostaną wycięte, a dwie może nie zostaną zauważone. Ale zazwyczaj zauważane były – cenzorzy mieli także swoje szkolenia, uczyli się na konkretnych przykładach. Niedawno przeglądałem dokument archiwalny z którego wynikało, że Mysia rozesłała do wojewódzkich delegatur projekt literacki Życiorysu Kieślowskiego, ogłaszając nieformalny konkurs na najlepszą interpretację takiego „wątpliwego” materiału.

 

Jakie kryteria warunkowały zgodę na rozpowszechnianie lub wpływały na decyzję o zakazie emisji danego filmu?

Te kryteria wedle mej wiedzy nigdy nie zostały spisane w odniesieniu do twórczości filmowej. Gdy chodzi o działalność GUKPPiW, istniała tzw. księga zapisów, czyli tematów szczególnie skrupulatnie monitorowane przez cenzurę, oraz osób, powiedzielibyśmy dziś, „scancelowanych”. Wiemy o tym dzięki bohaterskiemu czynowi p. Tomasza Strzyżewskiego, który zapisy te przeszmuglował na Zachód. Dzięki powstałej na tej podstawie Czarnej księdze cenzury wiemy na przykład, że w mediach nie wolno było umieszczać żadnych materiałów o Annie Prucnal, zaś Aleksander Ford i Halina Mikołajska mogli być jedynie wzmiankowani w krótkich notach informacyjnych.

Z pewnością istniało jedno stałe kryterium, które było przestrzegane od samego powołania cenzury na początku 1945 roku aż do końca istnienia Polski Ludowej, to znaczy niepodważanie pryncypiów sojuszu ze Związkiem Sowieckim. Natomiast pozostałe kryteria zależały od rozmaitych fluktuacji politycznych, na przykład od zmieniających się relacji z Kościołem katolickim. Można powiedzieć, że były okresy znacznie bardziej radykalnego, krytycznego stosunku do „tematyki fideistycznej”, jak ją niekiedy określano w dokumentach cenzury. Były też momenty odprężenia, kiedy zezwalano na podejmowanie tematów związanych np. z praktykami religijnymi. Druga, zmieniająca się okoliczność dotyczyła spraw związanych z obyczajowością, zwłaszcza w II połowie lat 60. i I połowie lat 70. wiele filmów z krajów zachodnich określano jako „rozwiązłe”. Ale także filmy z krajów bloku wschodniego były bardzo wnikliwie oglądane. Nierzadko dochodziło do pewnych sporów pomiędzy Filmową Radą Reprtuarową, która dokonywała wstępnej selekcji filmów rekomendowanych do importu, a urzędnikami z GUKPPiW. Zwłaszcza w okresach przesileń – Mysia bardzo krytycznie oceniała na przykład filmy czechosłowackie z okresu poprzedzającego Praską Wiosnę. Z jednej strony, eksperci z Rady Repertuarowej dbali o jakościowy dobór tych filmów, o to, żeby wśród filmów sprowadzanych do Polski były tytuły nagradzane na festiwalach, ale zasiadali tam także przedstawiciele Partii, którym przyświecały inne założenia. Niewątpliwie Filmowa Rada Repertuarowa także była elementem systemu kontroli, choć przypuszczam, że Jerzy Płażewski, nieżyjący już wybitny krytyk filmowy i wielki orędownik działalności Rady, nie podzieliłby tej opinii.

 


dr hab. Konrad Klejsa

Profesor w Katedrze Filmu i Mediów Audiowizualnych Uniwersytetu Łódzkiego, kierownik Zespołu Badań nad Filmem Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego.


 

Które filmy przetrzymywano na półkach najdłużej?

Najdłużej na swoją premierę w PRL czekał Ósmy dzień tygodnia Forda – nakręcony w 1959 roku, premiera kinowa w roku 1983 (dwa lata wcześniej odbył się pokaz specjalny na festiwalu Łagowie). Natomiast spośród filmów dokumentalnych nakręconych w Polsce Ludowej rekordzistą jest chyba – tu nie mam pewności, czy znawcy tematu nie podpowiedzieliby innego tytułu – krótki metraż Andrzeja Brzozowskiego Przy torze kolejowym (wyprodukowany w 1963, premiera w 1992). Z fabuł zaś jeszcze długo po zmianie ustrojowej nie był pokazywany Kwiat paproci Jacka Butrymowicza – nakręcony w 1972 roku, a przez lata uznawany za zaginiony, został w 2009 roku pokazany na współorganizowanym przezeń przeglądzie Kino na cenzurowanym w łódzkim kinie Charlie. Pierwszy publiczny pokaz miał wówczas także film Gry i zabawy Tadeusza Junaka z 1982 roku. Osobnym tematem są „półkowniki” TVP – spośród spektakli Teatru Telewizji niemal pół wieku na emisję czekała Lalka z łóżka nr 21 Jana Kulczyńskiego ze wspomnianą Mikołajską w roli głównej.

 

Panie Profesorze, jeszcze pytanie odnośnie do obchodzenia cenzury. Czy istniał drugi obieg? Gdzie można było oglądać filmy, których władza nie chciała rozpowszechniać?

O tym wiemy wciąż zbyt mało. Jest pewnego rodzaju dysproporcja w odniesieniu do badań pomiędzy np. literaturoznawstwa, gdzie kwestia drugiego obiegu została dobrze zbadana, a filmoznawstwem, które jeszcze się tym nie zajęło. Istnieją pewne pewne przesłanki czy tropy wskazujące na to, że takim miejscami dostępu do filmów nierozpowszechnianych w kinach państwowych były sale parafialne. Gdy rozmawiam o tym z badaczami z Włoch czy z Holandii, są zdziwieni, ponieważ tam Kościół katolicki funkcjonuje jako instytucja identyfikowana raczej, no właśnie, z cenzurą, z ograniczaniem obiegu niektórych filmów. Gdy słyszą o tym, że w Polsce Ludowej w salach przy niektórych kościołach można było obejrzeć filmy zakazane, jest to dla nich rzecz dość niezwykła. Niewątpliwie ten temat zasługuje na wnikliwe badania, zapewne także przy użyciu akt kościelnych. Natomiast pamiętajmy o tym, że do prowadzenia kina potrzebna jest aparatura oraz umiejętność jej obsługi. To się zmieniło wraz ze stopniowym upowszechnianiem wideo, dzięki czemu wzrosła liczba filmów bezdebitowych”. Najgłośniejszym przypadkiem jest oczywiście Przesłuchanie Ryszarda Bugajskiego, który było wręcz przebojem nielegalnego rynku wideo w latach osiemdziesiątych. Oczywiście w nielegalnym obiegu wideo były przede wszystkim filmy zachodnie, często nagrywane z zachodnioniemieckiej telewizji. Gdy Milicja Obywatelska trafiła na „podejrzaną” kasetę, zwracała się do cenzury z prośbą o zaopiniowanie „kontrabandy”, na przykład filmów „bondowskich”, które były tępione jako antysowiecka propaganda.

 

Na koniec zapytam o to, jaki okres związany z cenzurą jest największą białą plamą. Co jest jeszcze do odkrycia przez filmoznawców i historyków?

Analiza samych dokumentów zajmie zapewne kilka lat i musi być prowadzona zespołowo, bowiem jest to praca wymagająca zestawienia różnego rodzaju źródeł. Poza sprawą obiegów bezdebitowych, o których już wspomniałem, intrygującym momentem jest pierwsza połowa lat 60., ponieważ w odniesieniu do tego okresu istnieje pewna pewna luka w archiwach. Czasem tak się dzieje, że archiwum, które teoretycznie powinno mieć komplet dokumentacji, z jakiegoś powodu jej nie ma – ale może „wypłyną” one w innych miejscach. Tematem słabiej zbadanym jest cenzura filmów krótkometrażowych – animacji, dokumentów i filmów oświatowych. Gdy chodzi o dwie ostatnie dekady Polski Ludowej, o lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, będziemy dysponować jeszcze relacjami twórców, które mogą także rzucić światło na temat. Materiałem  źródłowym mogą być też – jeśli badacz ma szczęście – rozmaite parateksty procesu twórczego: notatki, wstępne wersje scenariuszy, „odrzuty” montażowe, nawet fotosy i werki z planów zdjęciowych. Ten ostatni temat bada Piotr Śmiałowski, cieszę się na przygotowywaną przezeń książkę na ten temat. Niedługo swój projekt doktorski o filmach ”partyjnych” zespołów filmowych finalizuje zaś inny młody badacz, Jarek Grzechowiak. Ponadto, z inicjatywy rady naukowej „Pleografu” – historyczno-filmowego pisma wydawanego przez Filmotekę Narodową – w każdym numerze publikowane są materiały źródłowe do historii filmu polskiego. Ale przy założeniu, że każdym numerze kwartalnika ukaże się jeden materiał tego rodzaju, na publikację ledwie tylko kolaudacji pełnometrażowych filmów z okresu PRL musielibyśmy czekać, bagatela, ponad 100 lat… Cóż, jak mówił niedawno pewien chiński dyplomata: na ocenę Wielkiej Rewolucji Francuskiej jest jeszcze zbyt wcześnie. Pozostaje pytanie, czy stać nas na przyjęcie takiej perspektywy w odniesieniu do cenzury w Polsce Ludowej.

meżczyzna przy pulpicie wygłasza wykład
dr hab Konrad Klejsa, fot. FINA

 

Na koniec prosiłabym jeszcze kilka słów na temat samej konferencji Klatka na klatki. Co będziemy mogli usłyszeć?

Podczas konferencji Klatka na klatki cenzura filmowa PRL będziemy mogli wysłuchać dziewięciu referatów, które pokrywają może nie całe spektrum, ale większość interesujących tematów, od cenzury filmów zagranicznych, przez szkolenia cenzorskie, po cenzurowanie konkretnych twórców, także tych związanych z Partią. Oprócz tego 29 maja wieczorem odbędzie się sesja dyskusyjna z udziałem osób, które zajmowały się badaniami cenzury, choć niekoniecznie filmowej. Mamy bardzo dobry skład panelistów – nie jest łatwo zebrać pięcioro profesorów z różnych ośrodków akademickich w jednym miejscu o jednym czasie, ale się udało. Natomiast wieczorem 30 maja odbędzie się spotkanie z p. Krzysztofem Magowskim, autorem filmu Tren na pieśń cenzora. To długi, trzygodzinny film dokumentalny, który rzadko jest pokazywany w telewizji. Rozmowę poprowadzi red. Błażej Torański, który kilka lat temu wydał ciekawy zbiór wywiadów Knebel. Cenzura w PRL, w którym także pojawia się wątek filmowy. Oczywiście, ta konferencja jest pewnego rodzaju otwarciem tematu, który trudno jest omówić podczas jednej sesji; zakładam, że do tej tematyki będziemy jeszcze wielokrotnie wracać.

 

Rozmawiała Magdalena Uchaniuk (FINA)

„To był bardzo satysfakcjonujący wieczór. Oby sukces koncertów i płyty z twórczością Malawskiego i Palestra sprawił, że trop muzycznych ścieżek, czekających w archiwum FINA na wykonanie, zostanie podjęty. Sądząc po ciepłej reakcji publiczności, taką nadzieję żywię nie tylko ja” – możemy przeczytać w ostatnim akapicie tekstu Ślady, tropy, ścieżki autorstwa Mariusza Gradowskiego opublikowanego w „Ruchu Muzycznym” (10/2023). Krytyk opisuje w nim wrażenia z koncertowego wykonania muzyki do filmów Robinson warszawski i Miasto nieujarzmione. Wydarzenie miało miejsce 8 maja w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego z okazji zakończenia II wojny światowej. Orkiestrą radiową dyrygował Michał Klauza.

Partytury utworów Malawskiego i Palestra znajdują się w zbiorach Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego. Obecnie materiał poddawany jest procesowi konserwacji, a za kilka miesięcy rozpocznie się jego digitalizacja. Koncert 8 maja w Polskim Radiu był inauguracją współpracy, którą FINA planuje podjąć z różnymi instytucjami muzycznymi w kraju i za granicą.

Pełna wersja tekstu znajduje się na stronie „Ruchu Muzycznego” oraz w najnowszym papierowym wydaniu pisma (10/2023).

Dziś o godz. 20.00 TVP Historia pokaże film Wielka Droga w reżyserii Michała Waszyńskiego, odnowiony cyfrowo w FINA skarb polskiej kinematografii z 1946 roku.

Również dzisiaj, 21.40 dokument Seans w reżyserii Marii Dłużewskiej, w którym wystąpiło dwoje głównych bohaterów filmu Wielka Droga – Irena Anders oraz Albin Ossowski.

 Wielka Droga opowiada historię pary narzeczonych rozdzielonych podczas II wojny światowej. Zawiera archiwalne materiały dokumentalne II Korpusu Polskiego, z przygotowania do bitwy o Monte Cassino na czele.

Film dotarł z amerykańskiego archiwum do Polski w 1962 roku, jednak nie był dystrybuowany w komunistycznej Polsce. W 2022 roku Wielka Droga doczekała się uroczystej repremiery, w odrestaurowanej przez Filmotekę Narodową – Instytut Audiowizualny wersji.

Pokaz filmu ma miejsce w 79. rocznicę bitwy o Monte Cassino.

Tak o nowym, wiosennym numerze „Pleografu”, historyczno-filmowego kwartalnika Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego, pisze jego redaktor naczelny, dr Mikołaj Mirowski:

„Jednym z ważniejszych motywów obrazów Janusza Majewskiego jest wskrzeszanie przeszłości – nieoczywiste i zawsze stylowe. Reżyser konsekwentnie kroczy śladami dawnych czasów, wyłuskuje detale i z pozoru nieważne elementy; oświetla i eksponuje rekwizyty z epoki; raczy nas pięknymi kostiumami, starą, wspaniałą architekturą czy zapomnianymi utworami.

Ale swoista ucieczka w przeszłość nie jest tylko bardziej lub mniej wyszukaną nostalgią za czasami, które minęły – to także wielki hołd dla klasycznego kina, głównie amerykańskiego, choć nie tylko; kina, gdzie wybór formy ma znaczenie i współgra z wyborami tematycznymi. Zresztą Janusz Majewski zawsze chciał robić filmy «dobre, a niekonieczne ważne».

Tęsknię za takim kinem, które niesie ze sobą i ambiwalentne emocje a zarazem styl, który jest rzemiosłem najwyżej próby, jeśli chodzi o X muzę. Takie filmy jak m.in. Lokis. Rękopis profesora Wittembacha, Zazdrość i medycyna, Zaklęte rewiry, Sprawa Gorgonowej, Lekcja martwego języka, Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny/Królowa Bona czy CK Dezerterzy – przeszły do historii polskiego kina i stały się kanonem. Nie są jednak «muzealnym eksponatem», bo nic się nie zestarzały! Ale czy mogą się zestarzeć wyrafinowanie, humor, zmysłowość, czar czy erotyzm?

Janusz Majewski jest chyba w Polsce «ostatnim mohikaninem» tak pojętej twórczości filmowej. Podziękujmy mu za to!

Życzę dobrej lektury”

Artykuły z nowego numeru są do znalezienia na stronie pisma. Trwa nabór tekstów do pozostałych trzech tegorocznych wydań kwartalnika.

Wielka Droga to pierwszy powojenny fabularny film polski wyprodukowany w 1946 roku we Włoszech. Opowiada historię miłosną Adama i Ireny, pary narzeczonych rozdzielonych podczas II wojny światowej, która rozpoczyna się dla nich oblężeniem Lwowa w 1939  i wywózkami na Syberię. Ich ponowne losy krzyżują się na początku formowania Armii Andersa w ZSRS, a następnie podczas przemarszu przez Iran, Irak, Palestynę, Egipt aż po kampanię włoską. Film zawiera archiwalne materiały dokumentalne zrealizowane przez Czołówkę Filmową Wojska Polskiego podczas podróży II Korpusu Polskiego na trasie przemarszu, ćwiczenia oraz udział w operacjach wojskowych z przygotowaniami do bitwy o Monte Cassino na czele.

Michał Waszyński prezentuje w filmie wielu Andersowskich artystów, z których niektórzy odgrywali swoje życiowe role. Słyszymy piękne piosenki, widzimy aktorów, komików, piosenkarzy, autorów tekstów, muzyków, którzy stanowili istotny czynnik codziennego życia w oddziałach Andersa, występując przed żołnierską publicznością. Tak prezentowana jest m.in. Renata Bogdańska, artystka rewiowa, śpiewaczka, aktorka, od 1948 roku druga żona gen. Władysława Andersa; także Nina Oleńska czy Feliks Fabian. Film wypełniają piosenki, do których tekst napisał niezastąpiony Feliks Konarski pseud. Ref-Ren, a muzykę Henryk Wars, poza słynnymi Czerwonymi Makami na Monte Cassino, do których muzykę skomponował Alfred Schultz.

Wielka Droga dotarła z amerykańskiego archiwum do polskiej Filmoteki Narodowej w 1962 roku, jednak film nie był dystrybuowany w komunistycznej Polsce. Pierwsze pokazy dostępne były jedynie dla środowisk studenckich i odbyły się w latach 1988–1989, a w 1991 roku film został wyemitowany przez telewizję polską. W 2022 roku film doczekał się uroczystej premiery z odrestaurowanej kopii w oparciu o dwa kontrnegatywy wykonane w latach 60. z kopii nitro pozyskanej z USA. Prace przeprowadzono w Filmotece Narodowej – Instytucie Audiowizualnym w ramach projektu „Digitalizacja zasobów kultury, w tym materiałów archiwalnych, zwiększenie dostępności i poprawa jakości zasobów kultury udostępnianych cyfrowo znajdujących się w zasobach FINA”.

Film w nowej cyfrowej odsłonie jest ważnym przedsięwzięciem zmierzającym do przywrócenia pamięci zbiorowej dokonań polskich twórców – tym razem scenicznych i teatralnych. Jest aktem oddania należnego miejsca w polskiej kulturze artystom wojennym, a później emigracyjnym, którzy będąc również żołnierzami, dzielili z żołnierzami II Korpusu tułaczy los i niewygody warunków frontowych, a jednocześnie swoim talentem i tworzonym pięknem podtrzymywali ducha narodowego i wiarę w powrót do wolnej Ojczyzny – której wielu z nich nigdy nie doczekało. Podążając za bohaterami filmu, poznajemy wraz z Armią Andersa szlak „Wielkiej Drogi”, który finalnie wielu Polaków doprowadził do Wielkiej Brytanii.

Wielka Droga zostanie wyświetlona w Ognisku Polskim, przy 55 Princes Gate, South Kensington z angielskimi napisami.

Czas i miejsce

12 maja, godz. 19.00 (czasu londyńskiego)

Ognisko Polskie, 55 Princes Gate, South Kensington, London

Organizatorzy

Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny (FINA), Ognisko Polskie, Instytut Polski i Muzeum im. Gen. Sikorskiego w Londynie

Film jest próbą uchwycenia fenomenu Macieja Parowskiego, redaktora odpowiedzialnego za rodzącą się sławę kilku pokoleń pisarzy rodzimej fantastyki. Stał za sukcesami takich tytułów jak Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego, na którego podstawie powstała gra firmy CD PROJEKT RED oraz serial dla Netflixa, czy nominowanej do Oscara Katedry Tomasza Bagińskiego, według opowiadania Jacka Dukaja. Biografię Parowskiego obserwujemy na tle burzliwe zmieniającej się historii Polski: od zmagań z PRL, przez okres transformacji, aż po narodziny internetu i zmierzch słowa drukowanego. O Macieju opowiedzą bliscy, współpracownicy, w końcu eksperci od science fiction. Znakomitym uzupełnieniem przywoływanych wspomnień są animowane sekwencje komiksowego alter ego głównego bohatera. Tytułowy Matt Parey, na pozór wycofany wobec kreowanych przez siebie twórców, wywierał ogromny wpływ na rynek polskiej fantastyki przez kolejne dekady.

 

 

Dopełnienie dokumentalnej trylogii

Tak o projekcie opowiada reżyser filmu Bartosz Paduch:

„Historia Maćka Parowskiego trafiła do mnie jako pomysł na film biograficzny, który szybko w mojej wyobraźni zmienił się w szerszą historię o ważnym elemencie polskiej kultury i dzisiejszej pop-kultury, jakim jest fantastyka i literatura SF i fantasy.

Fantastyczny Matt Parey jest dopełnieniem mojej trylogii, opowiadającej o kolejnym pokoleniu, które żyjąc w państwie socjalistycznym doświadczyło zawodowo i prywatnie transformacji ustrojowej w państwo kapitalistyczne. Myślę, że poprzednie filmy tej, jak to mogę dziś nazwać, trylogii, czyli Totart czyli odzyskiwanie rozumu oraz Skandal. Ewenement Molesty (również produkcji Fundacji Raban) trafnie sportretowały doświadczenia młodszych generacji.

W swoich filmach dokumentalnych lubię się przyglądać oddolnym, autentycznym zrywom jednostek oraz mechanizmom jakim jesteśmy poddawani jako społeczeństwo w ogóle. Każde ze środowisk i pokoleń, którym się zajmuję, różni się swoją historią, doświadczeniem, aspiracjami i celami ale wszystkie łączy wspólny mianownik. Te trzy filmy są swego rodzaju panoramą kilku generacji Polaków, którzy chcieli powiedzieć coś od siebie, zostawić po sobie coś autentycznego, co opowiada o nas wszystkich”.

Słowo od producenta Macieja Ostatka:

„Do projektu Fantastyczny Matt Parey zaprosił mnie reżyser Bartosz Paduch. Było to tuż po tym, jak wspólnie zrobiliśmy film Skandal. Ewenement Molesty o powstaniu kultowej hip hopowej płyty i zespole Molesta. Nowy projekt Bartka z miejsca mnie zaciekawił i od razu w niego wszedłem.

O Macieju Parowskim słyszałem jeszcze w czasie mojej pracy w Narodowym Centrum Kultury, gdzie był redaktorem czasopisma «Czas Fantastyki». Pomyślałem, że ten film jest szansą, by pokazać fanom Wiedźmina (nie tylko sagi ale i znanej na całym świecie gry komputerowej), jakie były prapoczątki tego fenomenu. Kto wie, może gdyby nie Maciej Parowski, to Andrzej Sapkowski nigdy nie zostałby odkryty? Widziałem podobieństwo jego historii do tej, przedstawionej w serialu The Defiant Ones. o fenomenie nieznanego szerzej producenta muzycznego Jimmmy’ego Lovine’a, który współpracował z Dr Dre, Eminememem czy Brucem Springsteenem.

Myślę, że opowieść o ojcu chrzestnym fantastyki, który odkrył takich pisarzy jak Łukasz Orbitowski czy Szczepan Twardoch będzie ciekawa dla widza, fana fantastyki, który przez lata zmienił swoje oblicze”.

Premiera filmu na Millennium Docs Against Gravity  

Jubileuszowa 20. edycja Millennium Docs Against Gravity, największego polskiego festiwalu filmowego, odbędzie się od 12 do 21 maja w kinach ośmiu polskich miast (Warszawa, Wrocław, Gdynia, Poznań, Katowice, Łódź, Bydgoszcz i Lublin) oraz od 23 maja do 4 czerwca online na mdag.pl. Fantastyczny Matt Parey prezentowany będzie w Konkursie Polskim w sekcji Siła słowa, a premierowy pokaz filmu połączony ze spotkaniem z jego twórcami odbędzie się 14 maja o 20.30 w warszawskiej Kinotece.

Twórcy filmu

 Scenariusz: Bartosz Paduch, Sebastian Wojtkowski

Reżyseria: Bartosz Paduch

Producenci: Maciej Ostatek, Justyna Kluczewska

Zdjęcia: Maciej Kochajewski

Animacje: Yellow Tapir Films

Montaż: Paweł Suchta

Muzyka: Sebastian Imbierowicz 600V

Dźwięk na planie: Anna Rok

Postprodukcja obrazu i dźwięku: TimeLAB

Udźwiękowienie: Karol Mańka

Korekcja barwna: Joanna Skórka

Produkcja: Fundacja Raban

Koprodukcja: Telewizja Polska SA, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny, TimeLAB, Łódzki Fundusz Filmowy, Mazowiecki i Warszawski Fundusz Filmowy

Dystrybucja: Telewizja Polska SA

 

Ilustracja: kadr z filmu Fantastyczny Matt Parey, reż. B. Paduch